Mamy taką porę roku, że niestety –
często dajemy się ponieść wypadom suto zakrapianym alkoholem.
Stworzyłem szybki poradnik, jak dojść do siebie po takim
imprezowym trybie życia i jak według mnie to powinno przebiegać.
Oczywiście: nie namawiam nikogo do
zażywania ani substancji psychoaktywnych (wasz nos, wasza sprawa)
oraz do picia alkoholu. Mam nadzieje, że pomoże to komuś i dzięki
mnie – nie będzie już objawów 'trzech dni debila' po imprezie
:).
Oczywiście jest taki klasyczny wzór,
opatentowany prze zemnie – czyli:
X=Y*2 , gdzie X to liczba dni w których
imprezujemy, a Y to liczba dni w których dochodzimy do siebie.
Oczywiście jest to wzór uproszczony, uwarunkowany wieloma
czynnikami. Ale można go uznać jako wzór ogólny.
Ale:
Jeśli to alkohol:
Warto by było przed takim wypadem
zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu, to właśnie przez nie
na drugi dzień. Kompleks witamin i elektrolitów to to, czego
potrzebujemy najbardziej.
Dlaczego zawsze po alkoholu i mamy zachcianki na fast foody? Ponieważ alkohol robi nasze sumienie w trybie MUTE, i to takim MOCNO. Alkohole to antydepresanty – dzięki czemu wszystkie nasze postanowienia robią się.. bardzo wiotkie ;).
Wiadomo, okres wakacyjny to też czas
licznych festiwali, lub wydarzeń muzycznych – często
kilkudniowych. A tam wiadomo, na samym piwie może człowiek wejść
przez bramki na ochronie.
Fenomen rosołu- nic tak nie stawia na nogi jak właśnie rosół. A dlaczego? Bo w większości składa się z tłuszczy i soli - a tego drugiego najbardziej potrzebujemy po zakrapianej nocy. Do tego wszystkiego jest ciepły i działa kojąco na ściśniety alkoholem żołądek.
Nie powinniśmy jeść poczas picia. Alkohol dla naszego organizmu jest odczytywany jako trucizna, więc organizm będzie go jako pierwszego rozkładał. A reszta? Pójdzie w boczki.
Fenomen rosołu- nic tak nie stawia na nogi jak właśnie rosół. A dlaczego? Bo w większości składa się z tłuszczy i soli - a tego drugiego najbardziej potrzebujemy po zakrapianej nocy. Do tego wszystkiego jest ciepły i działa kojąco na ściśniety alkoholem żołądek.
Nie powinniśmy jeść poczas picia. Alkohol dla naszego organizmu jest odczytywany jako trucizna, więc organizm będzie go jako pierwszego rozkładał. A reszta? Pójdzie w boczki.
Oczywiście pamiętajmy o tłuszczowych
posiłkach – sycą lepiej niż węglowodanowe, a to np. W trakcie
takiego trzy dniowego Sunrise albo Audioriver – mogą nie działać.
Poza tym – na braku apetytu taka chałwa LC z mojego przepisu
wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż 300 g wafli ryżowych z
kurczakiem XD. Chyba ,że macie blender. A po co blender? O tym
niżej:
Jeśli nie lubisz tylko słuchać
muzyki:
Wszystkie B-Ketony (popularny Mefedron,kryształ i
pochodne) działają do 18 h od momentu zażycia. Uproszczony proces
wygląda tak, że w organizmie mamy pokłady serotoniny, które są
wyrzucane przez tą substancję. Przez to niektórzy czują
'niedosyt' i będą poprawiać. A później 'aaa bo nie klepie'. Nie
klepie bo nie ma już serotoniny w organizmie, a te związki już nie
działają.
Najlepiej przed i po spożyć 5g
witaminy C, do tego witaminy, i elektrolity (bardzo B-Ketony
odwadniają). Po skończonych tańcach, najlepiej mieć 5-HTP. Jest
to suplement diety, który uzupełnia niedobory serotoniny.
Amfetaminy – są prekursorami
dopaminy. W uproszczeniu działają pobudzająco .Jeśli po imprezie
nie potrafisz spać – użyj Witaminy C i melatoniny. Pierwsza
zakwasza organizm, co powoduje wydalenie amfetamin z organizmu, druga
pozwala wpadać w błogi sen. Dawka melatoniny – 1mg (jeśli nigdy
nie brałeś/aś) – najwazniejsze jest żeby spożyć ją i już
nie patrzeć ani na ekran telefonu, ani na telewizor, ani na słońce
– wtedy sygnały mózgu będą ją blokować.
Extasy, mdma, tablety – podobnie do B-Ketonów.
Można bardzo szybko się odwodnić i wykręcić szczękę na lewą
stronę. Nie polecam gum do żucia, lepiej mieć coś w podobie tic
taców i trzymać je pod językiem
Jeśli dostałeś/aś tabletkę (bo
przecież tego nie można kupić wg. Polskiego prawa) – najlepiej
wejśc na stronę www.sin.org.pl
– tam jest szeroki spis wielu pozycji :)
DOPALACZE – tak samo zapraszam na
strone www.sin.org.pl – jest
cała baza substancji z którymi się możecie spotkać.
A jeśli idzieszz drogą barbarzyńcy i
po braku snu palisz kanaboidy (marihuanen itp). I doskwiera Ci wielki
głód – już wyjaśniam dlaczego. Kanaboidy blokują wytrwarzanie
greliny – jest to hormon sytości – dlatego jesteśmy w stanie
zjeść pięć metrów milki Oreo i zapić ja połową słodkiej wody
oceanu, przy okazji niecierpliwie czekając aż w powolnym tępie
minie 45 minut od złożonego zamówienia na pizzę.
Moja rada? Jeśli boisz się o
sylwetkę: Najlepiej inwestować w warzywa, z jakimś sosem zero.
Kalafior z sosem czekoladowym? Teraz się krzywisz, a jeszcze
niedawno przypomnij sobie Twoje kulinarne wymysły :).
Wszystko jest dla ludzi, wiec uważajcie
na siebie i swoje tańce.
Pamiętajcie o śnie, jedzeniu (shake
białkowy, gainery, masło orzechowe) i witaminach. Czasem 2h snu w
72h imprezy jest lepszym rozwiązaniem niż wcale. Jak dobrze
pomyślicie, to będziecie o 50% mniej cierpieć po festiwalach.
Po takim wypadzie, dobrze uzupełnić
florę bakteryjną (kefiry, kiszonki). Organizm jest bardzo
wyjałowiony po takiej chemii, a nie chcemy na Sunrise walić klocka
w krzakach.
Głównie źle się czujemy, bo mózg nie ogarnia tego co się stało w koło - i bardzo długo się regeneruje z takiego dołka.
Dobra impreza to ta, która nie kończy się dołkiem i szpitalem.
Głównie źle się czujemy, bo mózg nie ogarnia tego co się stało w koło - i bardzo długo się regeneruje z takiego dołka.
Dobra impreza to ta, która nie kończy się dołkiem i szpitalem.
To tyle :). #Fitkarnik , czyli jak się
nie odwodnić w weekend :)