No właśnie? Jak to jest? Doszliśmy do wniosku, że jednak sylwetka która posiadamy nie jest dla nas zbytnio satysfakcjonująca. Postanawiamy ją zmienić, wieć udajemy się do miejskiej siłowni. Tam nawet nie wiemy do czego służą przyrządy, oprócz miotły. Edukujemy się w w internecie, ale jednak nie przynosi nam to zbytniej korzyści, bo ciągle czujemy śmiejący wzrok reszty trenujących. Postanawiamy więc skorzystać z płatnych usług trenera personalego.. A wtedy...
Na początku pozwolicie, że zamienię się trochę w chwalipiętę ;). Od 2010r. Aktywnie startowałem w wielu zawodach sportowych. Głównie były to zawody z trójboju siłowego oraz z wyciskania. Największy sukces odniosłem na Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów do 20 lat w Wyciskaniu sztangi leżąć, bo po pierwsze pobiłem swój osobisty rekord w cieżaże, i udało mi się zakwalifikować na drugim miejscu.
Na początku pozwolicie, że zamienię się trochę w chwalipiętę ;). Od 2010r. Aktywnie startowałem w wielu zawodach sportowych. Głównie były to zawody z trójboju siłowego oraz z wyciskania. Największy sukces odniosłem na Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów do 20 lat w Wyciskaniu sztangi leżąć, bo po pierwsze pobiłem swój osobisty rekord w cieżaże, i udało mi się zakwalifikować na drugim miejscu.
Od
tamtego czasu zaniechałem kariery sportowej, ponieważ znajac
polskie realia – nie jest to opłacalne, a nikomu się nie chce
realizować sportowo i tylko wkładać w to swoje ciężko zarobione
pięniądze. Trzebało z własnej kieszeni sobie zakupić koszulkę
do wyciskania, startowe, licencję, nocleg itp. Itd. Niestety w
tamtych czasach nie było tak prosto jeśli chodzi o pozyskanie
sponsora. Nie było facebooka i YouTUBE i nikt nawet o tym nie
myślał.
Sukcesy
sportowe:
II-gie miejsce w
Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów do 20 lat w Wyciskaniu
Sztangi leżąc, w kategorii 90kg. (230kg),
II-gie miejsce w
Mistrzostwach Polski Juniorów w Wyciskaniu sztangi leżąc, w
kategorii 90kg. (195kg),
I-sze miejsce w Otwartych
Mistrzostwach Śląska w Trójboju Siłowym,
I-sze miejsce w Otwartych
Mistrzostwach Śląska w kategorii 100kg Junior, w Wyciskaniu Sztangi
leżąc,
I-sze miejsce w III
Otwartych Mistrzostwach Śląska, dziewcząt i chłopców do lat 18 w
Wyciskaniu Sztangi Leżąc,
I-sze miejsce w
Mistrzostwach Śląska w Trójboju Siłowym w kat. wagowej 75kg,
I-sze miejsce w
Mistrzostwach Szkół Ponadgimnazjalnych w Wyciskaniu Sztangi Leżąc
w kategorii -75kg,
II- gie miejsce w
Mistrzostwach Szkół Ponadgimnazjalnych w Wyciskaniu Sztangi Leząc
w kategorii Open Wilksa.
Nigdy nie kręciło mnie
bieganie w okrojonych majtkach po scenie i smarowanie się brązową
maścią i suszenie zębów w stronę sędziów, większy talent
miałem jeśli chodzi o sporty czysto siłowe, a nie sylwetkowe ;).
Tak więc, jak widzicie –
jestem dość długo w branży siłownianej. Pewnie dużo dłużej
niż adepci trenerów personalnych których spotkamy na każdym
kroku, którzy nie potrafią w dobry sposób nałożyć krążków na
sztangę podczas martwego ciągu, żeby nie dzwigać całej sztangi z
ziemii (o tym patencie, za jakiś czas na blogu!).
Druga sprawa – korzystam
ze sprawdzonych metod. Dieta lowcarb/ketogeniczna jeśli chodzi o
moich klientów którzy borykają sięz ich własną nieperfekcją
obwodu pasa, dieta o rotacji węglowodanowej (carb rotation) oraz
umiejscowienie odpowiednich węglowodanów w odpowiednich porach
dniach (carb targeting). Również, zdażają się klienci vege, czy
wegetarianie – więc z tym tez nie mam najmniejszego problemu.
Wiadomo taki plan żywieniowy wymaga odemnie wyprostowania zwojów
mózgu w drugą stronę, ale jak się człowiek odpowiednio skupi to
nawet Godzilli mógłby ułożyć plan żywieniowy, żeby nie
chodziła głodna.
Jeśli chodzi o trening –
sprawdzone metody: Trening oporowy wielostawowy, ćwiczenia
dynamiczne (podrzuty, rwania), jednostajny trening wydolnościowy i
trening wydolnościowy o zmienionej intensywności. Te patetnty
działają odkąd człowiek wynalazł sztangę i krążki. I są
niezawodne.
Nie idę za nurtem branży
fitness – chodzi głównie o ćwiczenia stabilizacyjne, czy na
jakiś piłkach. Boże, boziu, Bożenko – własnie to dzieli
trenerów od 'trenerów'. Trener dopasowywuje dany plan pod daną
osobę, a 'trener' rzuca nam terminami poznanymi gdzieś tam na
jakiś targach czy polskojęzycznych kanałach na YouTUBE. Generalnie
treningi personalne to typowa sprzedaż. Mógłbym to porównać do
spotkań magicznych garknowców albo kołdrowców, którzy na siłę
próbują nam pchać rzeczy nam nie potrzebne i których nie
wykorzystamy. Potem często się widzi Grażynki lat pięćdziesiąt,
skaczące na piłkach i odrzucające piłki lekarskie. Ciekawe kiedy
ktoś wymyśli używanie piłki z rogami jako substytut treningu
oporowego. Ja wiem, że sztanga się wrzyna w plecy, na drugi dzień
tylko wszystko boli. Ale po dwóch, trzech miesiącach regularnego
treningu wasze sylwetki będą się zmieniać, a Grażynki na
piłkach... zostaną dalej Grażynkami na piłkach, tylko z dużo
szczuplejszym portfelem.
Nie chcę tutaj nikogo
negować, czy obrażać. Ale na chłopski rozum: Jak zamawiacie
elektryka do przebudowania instalacji elektrycznej na basenie – to
zadzwonicie do doświadczonej firmy, czy będziecie stali pod
technikum elektrycznym i szukali pierwszej lepszej osoby.
Niestety w dzisiejszych
czasach trener personalny to charyzma+ektomorfik+garśćsterydów+karnet
u fryzjera. A potem na pytanie: 'Dlaczego mam jeść trzynaście gram
oliwy?' i 'Dlaczego mam skakać na tej piłce za 120zł/h' pada
odpowiedź: 'Bo tak' ;).
Więc, jak znudziło Wam się już udawanie W-F na piętnastych z rzędu treningach personalnych - zapraszam do konsutacji i na prawdzimy trening który przynosi rezultaty. Pamiętajcie, że jeden trening w moim towarzystwie macie gratis, podczas założenia subskrybcji treningowo-dietetycznych ;). Zapraszam do wysłania prywatnej wiadomości na facebooku (facebook.com/fitkarnik) oraz na maila: fitkarnik@gmail.com
Pomóżmy razem unikać
takich sytuacji: