Sposób na brukselkę, czyli dla wielu
– trauma z dzieciństwa [PATETNTY, trauma dzieciństwa, smaki
dzieciństwa]
Wielu z nas na sam dźwięk słowa
brukselka skrzywia się, jakby wypił własnie litr soku z cytryny.
Przeważnie kojarzy nam się z dziecięcymi latami, pływająca w
rosole, bez smaku, twarda i bez sensu..
Znalazłem sposób, żeby wszystkim
zasmakowała :)
Tak na prawdę brukselka to ta sama
rodzina warzyw – co kalafior, jarmuż, brokuł – czyli rodzina
warzyw krzyżowych.
Posiada najwięcej z błonnika z warzyw
(nie licząc strączkowych), bo aż 6 g/100g.
A jak ją odpowiednio przygotować?
To proste :). Potrzebujemy nóż, cierpliwość oraz ostrą, lub wyrazistą przyprawę.
Nacinamy ja na czubku w kształcie
krzyżyka, dość głęboko, i naciskając na pionowe kreski –
wsypujemy przyprawę do środka. Całośc gotujemy albo na parze
(więcej smaku zostaje w środku), albo w wodzie z solą.
Ostra brukselka, właśnie zaczęła Ci
smakować – nie ma za to :)