wtorek, 1 sierpnia 2017

Jak dojść do siebie po wódce i mocniejszych imprezach [ART] ?



Mamy taką porę roku, że niestety – często dajemy się ponieść wypadom suto zakrapianym alkoholem. Stworzyłem szybki poradnik, jak dojść do siebie po takim imprezowym trybie życia i jak według mnie to powinno przebiegać.

Oczywiście: nie namawiam nikogo do zażywania ani substancji psychoaktywnych (wasz nos, wasza sprawa) oraz do picia alkoholu. Mam nadzieje, że pomoże to komuś i dzięki mnie – nie będzie już objawów 'trzech dni debila' po imprezie :).

Oczywiście jest taki klasyczny wzór, opatentowany prze zemnie – czyli:

X=Y*2 , gdzie X to liczba dni w których imprezujemy, a Y to liczba dni w których dochodzimy do siebie. Oczywiście jest to wzór uproszczony, uwarunkowany wieloma czynnikami. Ale można go uznać jako wzór ogólny.

Ale:

Jeśli to alkohol:

Warto by było przed takim wypadem zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu, to właśnie przez nie na drugi dzień. Kompleks witamin i elektrolitów to to, czego potrzebujemy najbardziej.

Dlaczego zawsze po alkoholu i mamy zachcianki na fast foody? Ponieważ alkohol robi nasze sumienie w trybie MUTE, i to takim MOCNO. Alkohole to antydepresanty – dzięki czemu wszystkie nasze postanowienia robią się.. bardzo wiotkie ;).

Wiadomo, okres wakacyjny to też czas licznych festiwali, lub wydarzeń muzycznych – często kilkudniowych. A tam wiadomo, na samym piwie może człowiek wejść przez bramki na ochronie.

Fenomen rosołu- nic tak nie stawia na nogi jak właśnie rosół. A dlaczego? Bo w większości składa się z tłuszczy i soli - a tego drugiego najbardziej potrzebujemy po zakrapianej nocy. Do tego wszystkiego jest ciepły i działa kojąco na ściśniety alkoholem żołądek.

Nie powinniśmy jeść poczas picia. Alkohol dla naszego organizmu jest odczytywany jako trucizna, więc organizm będzie go jako pierwszego rozkładał. A reszta? Pójdzie w boczki.

Oczywiście pamiętajmy o tłuszczowych posiłkach – sycą lepiej niż węglowodanowe, a to np. W trakcie takiego trzy dniowego Sunrise albo Audioriver – mogą nie działać. Poza tym – na braku apetytu taka chałwa LC z mojego przepisu wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż 300 g wafli ryżowych z kurczakiem XD. Chyba ,że macie blender. A po co blender? O tym niżej:



Jeśli nie lubisz tylko słuchać muzyki:

Wszystkie B-Ketony (popularny Mefedron,kryształ i pochodne) działają do 18 h od momentu zażycia. Uproszczony proces wygląda tak, że w organizmie mamy pokłady serotoniny, które są wyrzucane przez tą substancję. Przez to niektórzy czują 'niedosyt' i będą poprawiać. A później 'aaa bo nie klepie'. Nie klepie bo nie ma już serotoniny w organizmie, a te związki już nie działają.

Najlepiej przed i po spożyć 5g witaminy C, do tego witaminy, i elektrolity (bardzo B-Ketony odwadniają). Po skończonych tańcach, najlepiej mieć 5-HTP. Jest to suplement diety, który uzupełnia niedobory serotoniny.

Amfetaminy – są prekursorami dopaminy. W uproszczeniu działają pobudzająco .Jeśli po imprezie nie potrafisz spać – użyj Witaminy C i melatoniny. Pierwsza zakwasza organizm, co powoduje wydalenie amfetamin z organizmu, druga pozwala wpadać w błogi sen. Dawka melatoniny – 1mg (jeśli nigdy nie brałeś/aś) – najwazniejsze jest żeby spożyć ją i już nie patrzeć ani na ekran telefonu, ani na telewizor, ani na słońce – wtedy sygnały mózgu będą ją blokować.

Extasy, mdma, tablety – podobnie do B-Ketonów. Można bardzo szybko się odwodnić i wykręcić szczękę na lewą stronę. Nie polecam gum do żucia, lepiej mieć coś w podobie tic taców i trzymać je pod językiem
Jeśli dostałeś/aś tabletkę (bo przecież tego nie można kupić wg. Polskiego prawa) – najlepiej wejśc na stronę www.sin.org.pl – tam jest szeroki spis wielu pozycji :)

DOPALACZE – tak samo zapraszam na strone www.sin.org.pl – jest cała baza substancji z którymi się możecie spotkać.

A jeśli idzieszz drogą barbarzyńcy i po braku snu palisz kanaboidy (marihuanen itp). I doskwiera Ci wielki głód – już wyjaśniam dlaczego. Kanaboidy blokują wytrwarzanie greliny – jest to hormon sytości – dlatego jesteśmy w stanie zjeść pięć metrów milki Oreo i zapić ja połową słodkiej wody oceanu, przy okazji niecierpliwie czekając aż w powolnym tępie minie 45 minut od złożonego zamówienia na pizzę.

Moja rada? Jeśli boisz się o sylwetkę: Najlepiej inwestować w warzywa, z jakimś sosem zero. Kalafior z sosem czekoladowym? Teraz się krzywisz, a jeszcze niedawno przypomnij sobie Twoje kulinarne wymysły :).

Wszystko jest dla ludzi, wiec uważajcie na siebie i swoje tańce.

Pamiętajcie o śnie, jedzeniu (shake białkowy, gainery, masło orzechowe) i witaminach. Czasem 2h snu w 72h imprezy jest lepszym rozwiązaniem niż wcale. Jak dobrze pomyślicie, to będziecie o 50% mniej cierpieć po festiwalach.

Po takim wypadzie, dobrze uzupełnić florę bakteryjną (kefiry, kiszonki). Organizm jest bardzo wyjałowiony po takiej chemii, a nie chcemy na Sunrise walić klocka w krzakach.

Głównie źle się czujemy, bo mózg nie ogarnia tego co się stało w koło - i bardzo długo się regeneruje z takiego dołka.

Dobra impreza to ta, która nie kończy się dołkiem i szpitalem.

To tyle :). #Fitkarnik , czyli jak się nie odwodnić w weekend :)