sobota, 4 lutego 2017

Trener personalny- którego najlepiej wybrać [ART]

No właśnie? Jak to jest? Doszliśmy do wniosku, że jednak sylwetka która posiadamy nie jest dla nas zbytnio satysfakcjonująca. Postanawiamy ją zmienić, wieć udajemy się do miejskiej siłowni. Tam nawet nie wiemy do czego służą przyrządy, oprócz miotły. Edukujemy się w w internecie, ale jednak nie przynosi nam to zbytniej korzyści, bo ciągle czujemy śmiejący wzrok reszty trenujących. Postanawiamy więc skorzystać z płatnych usług trenera personalego.. A wtedy...

Na początku pozwolicie, że zamienię się trochę w chwalipiętę ;). Od 2010r. Aktywnie startowałem w wielu zawodach sportowych. Głównie były to zawody z trójboju siłowego oraz z wyciskania. Największy sukces odniosłem na Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów do 20 lat w Wyciskaniu sztangi leżąć, bo po pierwsze pobiłem swój osobisty rekord w cieżaże, i udało mi się zakwalifikować na drugim miejscu.



Od tamtego czasu zaniechałem kariery sportowej, ponieważ znajac polskie realia – nie jest to opłacalne, a nikomu się nie chce realizować sportowo i tylko wkładać w to swoje ciężko zarobione pięniądze. Trzebało z własnej kieszeni sobie zakupić koszulkę do wyciskania, startowe, licencję, nocleg itp. Itd. Niestety w tamtych czasach nie było tak prosto jeśli chodzi o pozyskanie sponsora. Nie było facebooka i YouTUBE i nikt nawet o tym nie myślał.

Sukcesy sportowe:
II-gie miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorek i Juniorów do 20 lat w Wyciskaniu Sztangi leżąc, w kategorii 90kg. (230kg),
II-gie miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów w Wyciskaniu sztangi leżąc, w kategorii 90kg. (195kg),
I-sze miejsce w Otwartych Mistrzostwach Śląska w Trójboju Siłowym,
I-sze miejsce w Otwartych Mistrzostwach Śląska w kategorii 100kg Junior, w Wyciskaniu Sztangi leżąc,
I-sze miejsce w III Otwartych Mistrzostwach Śląska, dziewcząt i chłopców do lat 18 w Wyciskaniu Sztangi Leżąc,
I-sze miejsce w Mistrzostwach Śląska w Trójboju Siłowym w kat. wagowej 75kg,
I-sze miejsce w Mistrzostwach Szkół Ponadgimnazjalnych w Wyciskaniu Sztangi Leżąc w kategorii -75kg,
II- gie miejsce w Mistrzostwach Szkół Ponadgimnazjalnych w Wyciskaniu Sztangi Leząc w kategorii Open Wilksa.

Nigdy nie kręciło mnie bieganie w okrojonych majtkach po scenie i smarowanie się brązową maścią i suszenie zębów w stronę sędziów, większy talent miałem jeśli chodzi o sporty czysto siłowe, a nie sylwetkowe ;).

Tak więc, jak widzicie – jestem dość długo w branży siłownianej. Pewnie dużo dłużej niż adepci trenerów personalnych których spotkamy na każdym kroku, którzy nie potrafią w dobry sposób nałożyć krążków na sztangę podczas martwego ciągu, żeby nie dzwigać całej sztangi z ziemii (o tym patencie, za jakiś czas na blogu!).

Druga sprawa – korzystam ze sprawdzonych metod. Dieta lowcarb/ketogeniczna jeśli chodzi o moich klientów którzy borykają sięz ich własną nieperfekcją obwodu pasa, dieta o rotacji węglowodanowej (carb rotation) oraz umiejscowienie odpowiednich węglowodanów w odpowiednich porach dniach (carb targeting). Również, zdażają się klienci vege, czy wegetarianie – więc z tym tez nie mam najmniejszego problemu. Wiadomo taki plan żywieniowy wymaga odemnie wyprostowania zwojów mózgu w drugą stronę, ale jak się człowiek odpowiednio skupi to nawet Godzilli mógłby ułożyć plan żywieniowy, żeby nie chodziła głodna.

Jeśli chodzi o trening – sprawdzone metody: Trening oporowy wielostawowy, ćwiczenia dynamiczne (podrzuty, rwania), jednostajny trening wydolnościowy i trening wydolnościowy o zmienionej intensywności. Te patetnty działają odkąd człowiek wynalazł sztangę i krążki. I są niezawodne.

Nie idę za nurtem branży fitness – chodzi głównie o ćwiczenia stabilizacyjne, czy na jakiś piłkach. Boże, boziu, Bożenko – własnie to dzieli trenerów od 'trenerów'. Trener dopasowywuje dany plan pod daną osobę, a 'trener' rzuca nam terminami poznanymi gdzieś tam na jakiś targach czy polskojęzycznych kanałach na YouTUBE. Generalnie treningi personalne to typowa sprzedaż. Mógłbym to porównać do spotkań magicznych garknowców albo kołdrowców, którzy na siłę próbują nam pchać rzeczy nam nie potrzebne i których nie wykorzystamy. Potem często się widzi Grażynki lat pięćdziesiąt, skaczące na piłkach i odrzucające piłki lekarskie. Ciekawe kiedy ktoś wymyśli używanie piłki z rogami jako substytut treningu oporowego. Ja wiem, że sztanga się wrzyna w plecy, na drugi dzień tylko wszystko boli. Ale po dwóch, trzech miesiącach regularnego treningu wasze sylwetki będą się zmieniać, a Grażynki na piłkach... zostaną dalej Grażynkami na piłkach, tylko z dużo szczuplejszym portfelem.

Nie chcę tutaj nikogo negować, czy obrażać. Ale na chłopski rozum: Jak zamawiacie elektryka do przebudowania instalacji elektrycznej na basenie – to zadzwonicie do doświadczonej firmy, czy będziecie stali pod technikum elektrycznym i szukali pierwszej lepszej osoby.

Niestety w dzisiejszych czasach trener personalny to charyzma+ektomorfik+garśćsterydów+karnet u fryzjera. A potem na pytanie: 'Dlaczego mam jeść trzynaście gram oliwy?' i 'Dlaczego mam skakać na tej piłce za 120zł/h' pada odpowiedź: 'Bo tak' ;).

Więc, jak znudziło Wam się już udawanie W-F na piętnastych z rzędu treningach personalnych - zapraszam do konsutacji i na prawdzimy trening który przynosi rezultaty. Pamiętajcie, że jeden trening w moim towarzystwie macie gratis, podczas założenia subskrybcji treningowo-dietetycznych ;). Zapraszam do wysłania prywatnej wiadomości na facebooku (facebook.com/fitkarnik) oraz na maila: fitkarnik@gmail.com


Pomóżmy razem unikać takich sytuacji: